wtorek, 23 grudnia 2014

Krismasi Njema!

Mówienie o Bożym Narodzenie w kulturze suahili - w tradycyjnym rozumieniu tego pojęcia - byłoby nieporozumieniem. Cała cywilizacja Suahili powstała bowiem na bazie islamu. Również dziś na wschodnim wybrzeżu Afryki i okolicznych wyspach trudno poczuć ducha Świąt, większość wciąż stanowią tam bowiem muzułmanie. Nie pokrywa się to oczywiście z sytuacją religijną w całej Afryce Wschodniej. W Tanzanii chrześcijanie stanowią około 60% społeczeństwa, a w Kenii - ponad 80%. W Tanzanii jest mniej więcej po równo protestantów i katolików, w Kenii zdecydowanie dominuje protestantyzm. Warto wiedzieć, że Boże Narodzenie ma w Afryce zdecydowanie mniej komercyjny charakter. Jedynie w większych miastach zobaczymy świątecznie udekorowane sklepy i ulice. Tylko bogatszą część społeczeństwa stać na obdarowywanie się prezentami i zwyczaj ten nie jest zbyt rozpowszechniony. Święta z reguły polegają więc na zjedzeniu uroczystego posiłku z rodziną i wspólnym udziale w nabożeństwie, które może trwać nawet kilka godzin. 

Świąteczne nabożeństwo w Tanzanii, 2007 rok. 

Tanzański obiad bożonarodzeniowy nie może obejść się bez pilau la noeli, czyli świątecznej wersji bardzo popularnego dania z ryżu, która zawiera orzechy nerkowca, rodzynki i mleko kokosowe (przepis znajdziecie tutaj). Na stole zwykle pojawia się też danie z kurczaka, jagnięciny lub owoców morza gotowanych w mleku kokosowym oraz chai, herbata z mlekiem i aromatycznymi przyprawami. Na kenijskim stole nie może z kolei zabraknąć nyama choma, czyli po prostu grillowanego mięsa. 

Pozostaje mi wam tylko życzyć:

Heri ya Krismasi na mwaka mpya! 
(Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz