sobota, 25 lipca 2015

Moja ulubiona piosenka w suahili


Temat lipcowej akcji W 80 blogów dookoła świata mamy naprawdę wdzięczny. Muszę się przyznać, że nie zastanawiałam się ani chwili. Moja ulubiona piosenka w suahili może być tylko jedna: Baba Yetu, czyli.... Ojcze Nasz. Muzykę napisał chińsko-amerykański kompozytor Christopher Tin w 2005 roku, kiedy to jego były współlokator, projektant gier komputerowych Soren Johnson, poprosił go o napisanie utworu do nowej gry Civilization IV. Tin zdecydował się na chóralną wersję Modlitwy Pańskiej w suahili. Sukces utworu musiał zapewne zaskoczyć samego twórcę. Kompozytor został nominowany do Nagrody Grammy i był to pierwszy przypadek w historii przyznania tej prestiżowej nagrody ścieżce dźwiękowej z gry komputerowej. Utwór w wykonaniu Soweto Gospel Choir i Królewskiej Orkiestry Filharmonicznej znalazł się też na wydanej cztery lata później płycie Calling All Downs. Krążek zawiera dwanaście adaptacji klasycznych pieśni, m.in. po japoński, mandaryński, polsku, maorysku, w łacinie oraz sanskrycie, żadna jednak nie dorównuje Baba Yetu.  


A oto tekst modlitwy w suahili. Tłumaczenie chyba wszyscy znacie. 

Baba yetu, yetu uliye
Mbinguni yetu, yetu amina!
Baba yetu yetu uliye
Jina lako elitukuzwe.

Utupe leo chakula chetu
Tunachohitaji, utusamehe
Makosa yetu, hey!
Kama nasi tunavyowasamehe
Waliotukosea usitutie
Katika majaribu, lakini
Utuokoe, na yule, muovu e milele!

Ufalme wako ufike utakalo
Lifanyike duniani kama mbinguni.
(Amina)


Posłuchajcie też innych fajnych piosenek z całego świata:

Austria
Viennese breakfast : Austriacka melodia do klaskania

Chiny
Biały Mały Tajfun: Ulubiona chińska piosenka

Francja
Français-mon-amour: Moja ulubiona francuska piosenka
Między Francją a Szwajcarią: Nieco o francuskiej muzyce
Francuskie i inne notatki Niki: France - wielki powrót już wkrótce!
Madou en France: La playlist 100% française
Love For France: Dobra francuska muzyka, przegląd osobisty

Gruzja
Gruzja okiem nieobiektywnym: Misza jest super, czyli historia jednej piosenki

Irlandia
W Krainie Deszczowców: Moja ulubiona irlandzka piosenka

 Kirgistan
O języku kirgiskim po polsku: Moja ulubiona kirgiska piosenka

Niemcy
Językowy Precel: Moja ulubiona niemiecka piosenka
Niemiecki po ludzku: Moja ulubiona piosenka po niemiecku

Rosja
Rosyjskie Śniadanie: Najsmutniejsza piosenka świata
Dagatlumaczy.pl: "Raj utracony" czyli moja ulubiona rosyjska piosenka

Stany Zjednoczone 
Specyfika języka: Lekcja idiomów z ulubioną piosenką
Angielski dla każdego: Moja ulubiona piosenka
Head Full of Ideas: W 80 blogów dookoła świata #16
Papuga z Ameryki: Ulubiona amerykańska piosenka - znowu trochę o Papudze

Szwecja
Szwecjoblog: TOP 3: Moja ulubiona muzyka a język szwedzki

Turcja
Turcja okiem nieobiektywnym: Wszystko skończone, czyli taka sobie turecka piosenka

Wielka Brytania
English at Tea: Top 3 wakacyjnych hitów z Wielkiej Brytanii
Włochy
Obserwatore: Azzurro - piosenka zwycięzców
Studia,parla,ama: Moja ulubiona włoska piosenka 

czwartek, 23 lipca 2015

Wskazywanie drogi


Mało było ostatnio praktycznego słownictwa, dlatego dziś chciałam pokazać Wam, jak zapytać o drogę i ją wskazać. Mogą się przydać poniższe słówka:

kwenda - iść
kuendelea - kontynuować
kuvuka - przechodzić, przekraczać
kupinda - skręcać, ale też schylać się
kugeuka - skręcać, zmieniać kierunek
kupita - mijać
kufuata - podążać
kuteremka - schodzić

barabara lub njia - droga
mtaa - ulica
kiwanja - plac, boisko
njia panda - skrzyżowanie
kipilefti - rondo
kulia - prawo
kushoto - lewo
moja kwa moja - prosto
hadi - aż do
tena - znów
mbali - daleko
karibu - blisko

soko - rynek
duka - sklep
posta - poczta
hoteli - hotel
ubalozi - ambasada
bustani - park
shule - szkoła
chuo kiku - uniwersytet
msikiti - meczet
kanisa - kościół
benki - bank
jumba la kumusho - muzeum
jumba la rais - pałac prezydencki
kituo cha basi - przystanek autobusowy
stesheni ya polisi - komenda policji
stesheni ya reli - dworzec kolejowy
stesheni ya basi - dworzec autobusowy
kiwanja cha ndege - lotnisko

Jak tego użyć?

Vuka barabara. - Przejdź przez drogę.
Pinda kulia. - Skręć w prawo.
Geuka kushoto. - Skręć w lewo.
Fuata njia hii. - Idź tą drogą.
Nenda moja kwa moja. - Idź prosto.

- Samahani bibi! Naomba msaada. Benki iko wapi?
- Nenda moja kwa moja mtaa Nyerere hadi njia panda. Pinda kulia. Utapita bustania na benki itakuwa mbele yako. 

- Przepraszam panią! Potrzebuję pomocy. Gdzie jest bank?
- Idź prosto ulicą Nyerere aż do skrzyżowania. Skręć w prawo. Miniesz park i bank będzie przed tobą.

Formą, które pogrubiłam w tym krótkim dialogu, poświęcę osobny wpis. Być od znajdowania się w jakimś miejscu nie jest bowiem w suahili, tak jak i w sporej części języków afrykańskich, tym samym być od bycia w ogóle. 

Dar es Salaam z lotu ptaka.
źródło: simbaadventures.com


czwartek, 16 lipca 2015

Historia Tanzanii oczami Tanzańczyka


Kilka lat temu Fundacja Afryka Inaczej wydała całkiem interesującą broszurkę pod prowokacyjnym tytułem Czy Afryka to kraj?. Jej głównym celem było zwalczanie stereotypów na temat Afryki, ale znalazły się tam także teksty napisane przez mieszkających w Polsce Afrykanów na temat ich rodzinnych krajów. Autorem rozdziału o Tanzanii jest Stephano Sambali. Jego opowieść o wiele lepiej się czyta niż suche fakty w podręcznikach. Całą publikację znajdziecie tutaj



Afrykanie opowiadają o historii: T a n z a n i a

Tanzania powstała ze zjednoczenia dwóch, dawniej odrębnych, państw: Tanganiki i Zanzibaru. W porównaniu do Zanzibaru Tanganika była krajem o relatywnie dużej powierzchni i dużym zaludnieniu. W ramach tej unii Zanzibar zachował częściową autonomię poprzez utrzymanie odrębnego organu rządzącego z wyłączeniem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Zagranicznych, Ministerstwa Obrony i Finansów, parlamentu i prezydenta. Unia została powołana 26 kwietnia 1964 roku. Do dzisiaj trudno jest zrozumieć pobudki polityków, którzy dążyli do jej utworzenia. Najczęściej jako podstawę do podjęcia tej decyzji podaje się długoletnią dobrą współpracę Tanganiki i Zanzibaru oraz szeroko pojęte wzajemne dobre stosunki między ludnością zamieszkującą oba państwa. Z powodu skomplikowanej sytuacji politycznej unia ta przyniosła wiele problemów. Mieszkańcy Zanzibaru czują się poszkodowani i twierdzą, że w powyższej unii są całkowicie zdominowani przez położoną na kontynencie Tanganikę. W wyniku braku porozumień żadne złoża na terenie unii nie są eksploatowane, co w efekcie przynosi ogromne straty dla kraju. Z drugiej strony mieszkańcy dawnej Tanganiki czują się pokrzywdzeni i uważają, że mieszkańcy Zanzibaru wraz z ich rządem są traktowani zbyt liberalnie i otrzymują zbyt wiele przywilejów. Trudno więc przewidzieć, czy Zjednoczona Republika Tanzanii jako jedno państwo będzie w stanie się utrzymać i sprawnie funkcjonować w nadchodzącej przyszłości. Chcąc poznać historię Tanzanii, musimy więc cofnąć się do czasów, kiedy składała się ona z dwóch niezależnych od siebie państw – Tanganiki i Zanzibaru. 

Historia Tanganiki 

Tanganika, jak większość krajów wschodniej Afryki, nigdy nie miała podziału terytorialnego oraz wydzielonych granic państwa. Nie było to także królestwo, nie występowała tam monarchia. Ludność podzielona była na plemiona pod rządami lokalnych wodzów. Zanim rozpoczęła się ekspansja Europejczyków, którzy przybywali przede wszystkim jako misjonarze, tereny te zaczęli zasiedlać Arabowie i Persowie. Zajmowali się oni przede wszystkim wymianą handlową, uzyskując w ten sposób bezpośredni wpływ na rozwój kraju, sposób życia rdzennych mieszkańców, ze zmianą przyzwyczajeń żywieniowych włącznie. W miarę upływu czasu do wybrzeży Afryki zaczęli przybijać Europejczycy. Wtedy też zaczął się rozprzestrzeniać handel niewolnikami. Na terenie Tanganiki masowo wyłapywano niewolników, których następnie przewożono na Zanzibar, a stamtąd dalej na rynki poza Afryką. 
Ekspansja Europejczyków przyniosła wiele zmian. Najeźdźcy grabili kolejne tereny, aby poszerzać swoje wpływy, eksploatować siłę roboczą i dobra naturalne. Oczywiście z czasem potęgowało to coraz liczniejsze konflikty. Europejczycy narzucili linie graniczne sztucznie wytyczonych własnych kolonii. W ten sposób pod ich kontrolą powstały pierwsze mapy Afryki. Na mocy Konferencji Berlińskiej z lat 1884–1885 Afryka została podzielona. 
Wraz z wybuchem rewolucji przemysłowej w Europie dynamicznie wzrosło zapotrzebowanie na surowce naturalne. Ponieważ dobra europejskie okazały się niewystarczające dla zaspokojenia potrzeb rozwijającego się przemysłu, zapoczątkowano ekspansję na inne kontynenty. Najbliższym był ląd afrykański. Położenie geograficzne Afryki, otoczonej wodą, umożliwiło łatwy dostęp do lądu statkom transportującym do Europy pozyskane surowce. Wraz z podbojem dokonanym przez Europejczyków zaczęły wybuchać liczne lokalne konflikty. Jako że kontynent afrykański nie był podzielony na państwa oddzielone wytyczonymi granicami, ludzie zaczęli walczyć o ziemię i dostęp do wody pitnej. Aby zażegnać wszelkie spory, Portugalczycy wnioskowali do ówczesnego niemieckiego kanclerza, Otto von Bismarcka, aby rozwiązał ten problem. W rezultacie zaakceptowano utworzenie nowych kolonii niemieckich. 
Przedstawiciele 14 europejskich potęg i Stany Zjednoczone Ameryki zadecydowały o podzieleniu i kolonizacji Afryki, a także przyszłej wzmożonej eksploatacji kontynentu afrykańskiego. Żaden afrykański przywódca nie został zaproszony na posiedzenie, nikt nie został wtajemniczony w ustalenia. Spośród 14 uczestników konferencji, Francja, Niemcy, Wielka Brytania i Portugalia stały się liderami w kolonizacji czarnego kontynentu. Wielka Brytania otrzymała terytorium Egiptu, Sudanu (Anglo-Egipski Sudan), Ugandy, Kenii (Brytyjska Afryka Wschodnia), Zimbabwe (Rodezja), Botswany, Zambii i Afryki Południowej. Brytyjczycy kontrolowali również Nigerię i Ghanę, czyli tzw. Złote Wybrzeże. Francja uzyskała największe wpływy we Francuskiej Afryce Zachodniej i Francuskiej Republice Równikowej od Mauretani do Czadu w Gabonie i Republice Konga. Belgowie i król Leopold II kontrolowali Demokratyczną Republikę Konga (Kongo Belgijskie). Pod jego rządami więcej niż połowa ludności straciła życie. 
Pozostałe kraje uzyskały mniejsze wpływy. Portugalia zagarnęła Mozambik i Angolę, Włochy – Somalię i część Etiopii. Tanganika, a wraz z nią Togo, Kamerun i Namibia dostały się pod rządy Niemiec. Najmniejsze wpływy przypadły Hiszpanii, która objęła rządy nad równikową Gwineą i enklawami w Maroku. 

Niemiecka Afryka Wschodnia (1885–1919) 

Afrykańscy przywódcy nigdy nie zaakceptowali niemieckiej kolonizacji. Rozpoczęto walki partyzanckie. Celem kolonizatorów było pozyskiwanie surowców naturalnych. Aby je zdobyć, kolonizatorzy musieli przemieszczać się w głąb kraju. I tu natrafiali na opór rebeliantów. W walkach z okupantem wzięło udział wielu wodzów. Do najbardziej znanych należą: 

Wódz Mkwawa 

Wódz plemienia Hehe Mkwawa był doskonałym strategiem wojennym, świetnym przywódcą, znanym ze swojej tężyzny fizycznej. Jego ludziom udało się nawet wygrać pierwsze starcia z armią niemiecką. Niestety Niemcy, wsparci posiłkami, odnieśli w końcu zwycięstwo i zdominowali rządy Mkwawy. Jemu samemu udało się uciec i jeszcze przez długi czas prowadził ofensywę partyzancką z ukrycia. Po tym, jak ostatecznie został osaczony, popełnił samobójstwo, nie chcąc oddać się w ręce wroga. Po jego śmierci niemieccy żołnierze odcięli mu głowę, a czaszka została zabrana do Muzeum w Bremie. W latach późniejszych została ona przeniesiona do Muzeum Pamięci Mkawy w Kalenga, niedaleko miasta Iringa, gdzie znajduje się do dnia dzisiejszego.

Wódz Isike 

Stał na czele plemienia Nyamwezi, które jest także moim plemieniem. To jedno z plemion najdłużej stawiających opór Niemcom. Obrona pod rozkazami dzielnego przywódcy trwała 5 lat. Zdesperowani Niemcy zdecydowali się w końcu na użycie ciężkiej artylerii. Isike czując, że nie zdoła utrzymać obrony, popełnił samobójstwo, wysadzając się wraz z arsenałem broni. Po śmierci wodza Nyamwezi w dalszym ciągu stawiali opór najeźdźcom. 

Kinjeketile Ngwale i wojna Maji-Maji (1905–1907) 

Po objęciu rządów na tych terenach Niemcy rozpoczęli wdrażanie swoich praw i nakazów. Wprowadzili system podatkowy uwzględniający również tzw. podatek od głowy. Podatek ten polegał na ściąganiu opłat za każdego dorosłego obywatela. Wprowadzili szkoły, rozpoczęli budowę dróg i komunikacji kolejowej. Wszystkie te zmiany były realizowane pod przymusem, bez porozumienia z ludnością. Największym punktem spornym stał się problem wymuszenia uprawy bawełny jako głównej uprawy przemysłowej. Bawełna była wielce pożądanym towarem w europejskich fabrykach. Ludności nakazano zaprzestanie uprawy roślin jadalnych, co znacznie pogorszyło warunki bytowe i w rezultacie doprowadziło do powstania ruchu oporu. Sytuację tę wykorzystał przywódca duchowy – Kinjeketile Ngwale. Zaproponował on ludziom cudowny specyfik, „magiczną wodę”. Miała ona zamieniać niemieckie kule w wodę. „Woda” w języku swahili to „maji”, stąd też wywodzi się historyczna nazwa: wojna Maji-Maji. Ten wojenny specyfik w rzeczywistości był zwykłą wodą zmieszaną z innymi składnikami, niemającą żadnej siły chroniącej ani uzdrawiającej. Niestety ludzie wierzyli w jej skuteczność i ochronę, walczyli odważnie, idąc na pewną śmierć. 
Do najbardziej brutalnych walk doszło, kiedy wojna Maji-Maji ogarnęła plemię Ngoni. Jest to plemię mające korzenie w Afryce Południowej. Emigrowali oni z pierwotnie zamieszkiwanych terenów, aby uciec od brutalnych rządów królestwa Zulu, stworzonego w początku XIX wieku przez Czakę Zulu. Wielu ludzi błędnie uważa, że Shaka Zulu jest nazwą plemienia. W istocie jest to królewskie nazwisko. Plemię Ngoni lub Nguni w wyniku wojen Zulu Czaki przywędrowało z południa w XIX wieku między innymi na teren dzisiejszej Tanzanii Ngoni, znani jako znakomici wojownicy, wzmacniali siłę oporu, biorąc czynny udział w wojnie Maji-Maji. Liczba ofiar tego konfliktu jest szacowana od 250 tys. do 300 tys. ludzi. Wśród tej ogromnej liczby większość to rdzenni mieszkańcy Afryki. Uważa się, że liczba poległych Afrykańczyków walczących po stronie Niemiec to 350 osób, a białych Europejczyków zaledwie 23. Była to jedna z najbardziej krwawych i brutalnych wojen w historii Afryki. Powstańcy Maji-Maji zginęli głównie z głodu, wskutek pacyfikacji wiosek przez oddziały niemieckie.

Narodziny Tanganiki (1920–1960) 

Po I wojnie światowej Niemcy stracili wszystkie swoje kolonie. Od 1920 roku Niemiecka Afryka Wschodnia zmieniła nazwę na Tanganikę i uzyskała mandat terytorialny Ligi Narodów Zjednoczonych. W 1924 roku Tanganika została podzielona na Tanganikę, Rwandę i Burundi. Rwanda i Burundi dosta- ły się pod wpływy Belgii. Tanganika została pod rządami Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy wprowadzili liczne zmiany: angielski jako język oficjalny, lewostronny ruch drogowy. Prowadzili odmienną od Niemców politykę. Nigdy nie chcieli inwestować w kraj czy też rozwijać go. Stan ten trwał, dopóki Tanganika nie odzyskała niepodległości. 

Niepodległość Tanganiki (Julius Kambarage Nyerere) 

W staraniach Tanganiki do uzyskania niepodległości tylko jeden człowiek był w stanie zorganizować ludzi, udać się do ONZ i wywalczyć wolność dla swojego narodu. Tym człowiekiem był Mwalimu Julius Kambarage Nyerere. Mwalimu, czyli nauczyciel, to jego ulubiony tytuł, którego używał przez całe życie. Dzięki Nyerere 9 grudnia 1961 roku Tanganika odzyskała niepodległość. Pozostała niezależnym krajem do roku 1964, kiedy to 26 kwietnia połączyła się z Zanzibarem. W wyniku tej unii powstał jeden kraj – Tanzania. 

Cmentarz wygnańców polskich 1942–1952 

Podczas II wojny światowej wielu Polaków zmuszonych było do wyjazdu z Polski. Około 20 tys. z nich dotarło do brytyjskich kolonii w Afryce. Większość stanowiły kobiety, dzieci i mężczyźni niezdolni do służby wojskowej. Na terenach Tanzanii powstały 22 osady Polaków. Wybudowali oni swoje rezydencje, szkoły, szpitale, kościoły i cmentarze. Zamieszkiwali na różnych terenach w całej Tanzanii. Tengeru w regionie Arusha jest znane z obecności Polaków. Znajduje się tam największy cmentarz polski w Tanzanii. Znane są trzy inne miejsca, gdzie również znajdują się polskie cmentarze: Ifunda (region Iringa), Kidugalo (Njombe) oraz mały cmentarz w Bingwa (Morogoro). Nekropolie stanowią swoistą atrakcję turystyczną, są chętnie odwiedzane nie tylko przez Polaków, ale również przez przedstawicieli innych narodów, szukających grobów bliskich lub śladów ich bytności na tych terenach. 

Historia Zanzibaru 

Zaznzibar to wyspa na Oceanie Indyjskim u wybrzeży Tanganiki. Nazwa pochodzi z języka perskiego „zanzi” – „rdza” i bar” – „wybrzeże”. Zaznzibar to kraj, którego historia sięga dalej niż Tanganiki. Jak w przypadku wielu krajów posiadających długą historię, granice Zanzibaru zmieniały się w zależ- ności od sytuacji politycznej i towarzyszących jej wydarzeń. 
Pierwszymi osadnikami na Zanzibarze byli imigranci z Tanganiki, którzy szukali urodzajnej gleby, wody i ryb. Pierwszymi etnicznymi grupami byli tam Hadimu, którzy zajęli obszar głównej wyspy na południe od Tumbatu, teraz stanowią ponad 60% ludności Zanzibaru. Wyspę Pemba zamieszkują osadnicy o tej samej nazwie oraz Tumbatu, którzy osiedlili się w południowej części Pemby. Ludzie żyjący na Zanzibarze zakładali rodziny, społeczności, budowali osady, które jednak nie zjednoczyły się. W związku z rozbiciem na małe grupy byli podatni na ataki i wpływy ze strony ludności napływowej, zarówno z Europy, jak i Azji. 
Pierwszy Azjata, Hassan bin Ali – sułtan Shirazu, przybył na Zanzibar w 950 roku. Towarzyszyło mu jego 6 synów i liczni poddani. Za jego przykładem (ok. X wieku) podążyli Arabowie z Omanu. Przywieźli ze sobą religię, tj. sunnicki islam. Wyznaje go 95% ludności. Pozostałe religie to: hinduizm, chrześcijaństwo i inne wyznania. 
Wraz z pojawieniem się Arabów, narodził się nowy język, zwany suahili. Pochodzi on od arabskiego słowa „sawahil”, co oznacza „wybrzeże”. Suahili zawiera wiele arabskich słów, jednakże gramatyka oparta jest na podstawie języków z grupy bantu. Język ten stał się głównym językiem na Zanzibarze, jak również wzdłuż wybrzeża Oceanu Indyjskiego. Był używany nawet w głębi lądu, aż do Zimbabwe, Konga i Komoro. Wraz z Arabami przybyli również Hindusi, którzy mieli ogromny wpływ na rozwój kraju. Otwierali sklepy i warsztaty rzemieślnicze, co sprawiło, że Zanzibar stał się jednym z największych ośrodków handlu. Handlowano wieloma przedmiotami, jak kość słoniowa, drewno, ubrania, biżuteria. Kwitł również handel niewolnikami. 
Pierwszymi Europejczykami, którzy dotarli do Zanzibaru, byli Portugalczycy. Zaczęło się od podróży Vasco da Gamy. W 1489 roku odbyła się pierwsza z nich. Wiodła wokół Przylądka Dobrej Nadziei aż do Kalkuty w Indiach. Wtedy właśnie, podczas poszukiwania nowych szlaków, przypadkowo odkryto Zanzibar, Mozambik, wyspę Kilwę i Mombassę. Wszystkie te terytoria były wówczas pod władaniem arabskich sułtanów. Arabowie stanowili poważną przeszkodę dla żeglarzy. Portugalczycy, przygotowując się do wyprawy nie planowali inwazji, nie mieli wystarczającego zaplecza militarnego, postanowili zatem zorganizować drugą wyprawę. Doszło do niej w 1502 roku. Próbowano nawiązać porozumienie, na mocy którego Zanzibar przeszedłby pod rządy króla Portugalii i byłby zobowiązany do płacenia rocznego podatku w złocie. Propozycja ta została odrzucona i tym samy rozpoczęła się wojna z Arabami. Tym razem Portugalczycy zadbali o należyty ekwipunek oraz potężne bojowe okręty. Arabowie przegrali walkę i stali się poddanymi Portugalczyków. 
Portugalia nigdy nie zamierzała dbać o rozwój swojego terytorium na Zanzibarze. Jedynym celem było zbieranie podatków od marionetkowego rządu Zanzibaru. W 1699 roku ludność umęczona uciskiem dokonała przewrotu z pomocą sułtana Omanu Seif bin Sultana. Jednak wojna ta toczyła się między Arabami a Europejczykami, nie angażując rdzennej ludności Zanzibaru. 

Sajjid Said bin Sultan (1806–1856) 

W roku 1832 Sajjid Said bin Sultan, po wygraniu wojny z innymi sułtanami, jako władca terenów między Omanem i Zanzibarem przeniósł swoją siedzibę z Mascatu (Oman) na Zanzibar. Zapoczątkował uprawę goździkowca. Do pracy na plantacjach przymuszał ludność, głównie plemienia Hadimu. Tych, którzy stawiali opór, przesiedlano na wschodnie części wyspy. Od tego czasu Zanzibar stał się jednym z największych producentów goździków na świecie. Wraz z tworzeniem plantacji, zapoczątkowano również inne uprawy, głównie służące produkcji przypraw. Niestety, w tym okresie Zanzibar słynął również z handlu niewolnikami. Ci, którzy mieli okazję odwiedzić wyspę, widzieli pomieszczenia, w których przetrzymywani byli niewolnicy, traktowani jak produkty w sklepach. 
Skutkiem rewolucji przemysłowej, zapoczątkowanej przez Europejczyków i Amerykanów, było zastąpienie pracy niewolników przez maszyny, co okazało się znacznie wydajniejsze. Europejczycy oficjalnie znieśli handel niewolnikami, niemniej jednak handel trwał jako nielegalny proceder. Sajjid Said zgodził się podpisać „Traktat Moresby” i zakazać sprzedaży ludzi na Zanzibarze. Zgodził się również na ograniczenia działalności części portów, w których byli zatrudniani niewolnicy. Aby upewnić się, czy rząd przestrzega ustalonych zasad, rządy USA i Wielkiej Brytanii nawiązały oficjalne stosunki z Sajjidem, otwierając na Zanzibarze konsulaty – USA w 1936 roku, a Wielkiej Brytanii w 1940 roku. Francja dołączyła do Amerykanów i Brytyjczyków, również otwierając swój konsulat. 

Brytyjczycy w Zanzibarze 

Podczas panowania Sajjida Saida granice Zanzibaru zostały przesunięte aż po Dar es Salaam, Kilwę, Bagamoyo, północny Mozambik, Mombassę, a nawet na część Somalii. Ponieważ jedyną formą transportu była wtedy żegluga, główny dostęp do Afryki Wschodniej wiódł przez Zanzibar. 
Również misjonarze swoją religijną posługę rozpoczęli od Zanzibaru. Najbardziej znanymi byli Brytyjczycy: David Livingstone, Richard Burton i John Speke. Wielu ludzi w Afryce mówi, że biały człowiek przyniósł im Biblię i powiedział, aby zamknęli oczy i pomodlili się. Kiedy znów otworzyli oczy, mieli w ręku Biblię, a biały człowiek ich ląd. To żart, w którym jest trochę prawdy, ponieważ głównym zadaniem misjonarzy było przygotowanie drogi dla osadników spoza Afryki. Nie można jednak nie wspomnieć o ogromnym wpływie misjonarzy na zniesienie handlu niewolnikami. Legenda Davida Livingstone’a zbudowana została dzięki jego wysiłkom mającym na celu walkę z handlem niewolnikami. 
Wpływy brytyjskie na Zanzibarze zaczęły rosnąć, gdy sułtan Sajjid Said zmarł. Jego dwaj synowie, Thuwain i Majid, wdali się w konflikt o ziemię. Ta sporna kwestia została rozwiązana w kwietniu 1861 roku przez lorda Charlesa Canninga, który był gubernatorem generalnym Indii. Podzielił on sułtanat na dwie części, Thuwain stał się sułtanem Omanu, a Majid – sułtanem Zanzibaru. Częścią umowy z gubernator Canningiem była niepodległość Zanzibaru. Kraje, takie jak Wielka Brytania, Francja i Niemcy, uznały ją. Porozumienia zostały jednak przez rząd niemiecki i brytyjski złamane, a kraje te zajęły całą ziemię. Sultan Majid pozostał tylko z Zanzibarem. Mimo tego podziału na wyspie w dalszym ciągu odczuwało się silne wpływy brytyjskie. W efekcie w roku 1890 Zanzibar dostał się pod protektorat brytyjski. 

Niepodległość Zanzibaru 

Wiele krajów w Afryce uzyskało niepodległość na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia. Zanzibar dołączył do tej listy w grudniu 1963 roku. Jednakże Wielka Brytania, dając niepodległość Zanzibarowi, przygotowała rodzaj „tykającej bomby”, zwłaszcza na wyspie Ugudźia – największej wyspie Zanzibaru, znanej jako Zanzibar. W efekcie miesiąc później, 12 stycznia 1964 roku, nastąpiła krwawa rewolucja prowadzona przez Okello. Tysiące osób zginęło w walkach lub zostało wydalonych z Zanzibaru. 
Abeid Aman Karume został prezydentem Republiki Zanzibaru i Pemby. W tym samym roku, 26 kwietnia, do Zanzibaru dołączyła Tanganika, tworząc Tanzanię. Mwalimu Nyerere został pierwszym prezydentem Tanzanii. Główna partia Zanzibaru, Afro-Shirazi Party (ASP), połączyła się z rządzącą partią Taganiki Tanganyika African National Union (TANU). 5 kwietnia 1977 roku powstała Chama Cha Mapinduzi (CCM), co znaczy partia rewolucyjna. 

Tanzania jako państwo 

Od momentu swego powstania Tanzania nie była krajem demokratycznym. Cały czas pozostawała pod rządami jednego prezydenta. Wybory były tylko formalnością i odbywały się w systemie „tak” lub „nie”, ponieważ pod uwagę brany był tylko jeden kandydat. W roku 1967 Nyerere ogłosił deklarację z Aruszy. Na jej mocy większość dobytku ludzi została uwłaszczona. Do dnia dzisiejszego w centrum miasta Arusza, od którego pochodzi nazwa deklaracji, mieści się pomnik upamiętniający to wydarzenie. Nacjonalizacja miała swoje dobre i złe skutki. Do tych pierwszych należało wprowadzenie bezpłatnej edukacji, lecznictwa. Niestety złe skutki przeważały. Duże firmy, należące do obcych państw, po utracie swojego majątku zorganizowały sabotaż, namawiając do bojkotu produktów pochodzących z Tanzanii. W wyniku tego drastycznie obniżył się eksport sizalu. Innym negatywnym efektem była utrata „know how”, które pozostało w rękach zagranicznych inwestorów. W wyniku tego większość upaństwowionych firm upadła. Dla ówczesnej Afryki istotnym problemem były spory polityczne. Chodziło o przejęcie władzy przez przeprowadzenie zamachu stany i usunięcie prezydenta. Przeprowadzono liczne próby ataków, zarówno na prezydenta Nyerere, jak i Abeida Karume, prezydenta Zanzibaru. W roku 1972 w jednym z takich zamachów prezydent Karume został zamordowany. Na nowego prezydenta wybrano Abdula Jumbe.
Na początku lat siedemdziesiątych Nyerere rozpoczął dwie największe operacje, za które na zawsze wpisał się w historię Tanzanii jako ojciec narodu. Pierwsza z nich to wprowadzenie „udżama wioski”. „Ujamaa” znaczy „afrykański socjalizm”. Była to jedna z największych operacji politycznych przeprowadzonych w Tanzanii. Polegała na zgromadzeniu rozproszonej ludności na jednym terenie i tym samym utworzeniu wsi. Dzięki temu rząd był w stanie przeprowadzić spis ludności, poznać potrzeby obywateli i wdrażać procedury umożliwiające ich realizację. Zaczęto budować szkoły, szpitale, drogi itp. Zmieniło to całkowicie strukturę społeczeństwa. Druga operacja to wprowadzenie obowiązkowej edukacji na poziomie podstawowym. Jednocześnie umożliwiono naukę dorosłym. W rezultacie, według danych z 1975 roku, prawie 97% Tanzańczyków potrafiło pisać i czytać. 
Lata siedemdziesiąte to bardzo burzliwy okres w dziejach Tanzanii i Afryki. Samo państwo rozwijało się dynamicznie, zarówno społecznie, jak i ekonomicznie, niestety pozostawało jednak pod wpływem napięć wynikających z sytuacji w innych krajach kontynentu. Prezydent Nyerere wspierał walki o niepodległość w takich krajach, jak np. Mozambik, Zimbabwe. Wspierał działania, których celem było obalenie apartheidu w Republice Południowej Afryki. W styczniu roku 1979 rządzący Ugandą dyktator Idi Amin zaatakował Tanzanię. Już w kwietniu walki zakończyły się zwycięstwem Tanzańczyków. Jednakże pozostawiły poważnie nadszarpniętą gospodarkę. Sklepy świeciły pustkami i – podobnie jak w Polsce za czasów komunizmu – wprowadzono kartki. 
W latach osiemdziesiątych XX wieku Europa przeżywała burzliwe przemiany. Pod wodzą Jana Pawła II, Lecha Wałęsy i innych liderów obalono komunizm. Natchnięty tymi przemianami Nyerere zdecydował się zrezygnować z pełnienia roli głowy państwa i przeprowadził pierwsze wybory wielopartyjne. Wyłoniły one kolejnego prezydenta – Alliego Hassana Mwinyi. Zgodnie z nowym prawem pozostał on u władzy przez dwie kadencje. Po zakończeniu tego okresu chciał zmienić konstytucję i dalej piastować urząd prezydencki. Na drodze stanął mu Nyerere – mimo że nie był już prezydentem, pozostał bardzo wpływowym człowiekiem – który nie dopuścił do złamania praw konstytucji. Następnie wprowadził do rządów Benjamina Mkapę, a ten pozostał na stanowisku przez kolejne dwa lata. Obecnie na terenie Tanzanii działa wiele partii, wiodącą rolę odgrywają Chama Cha Mapinduzi (CCM), Chama cha Demokrasia na Mageuzi (CHADEMA) i Civic United Front (CUF). Podobnie jest na Zanzibarze, gdzie również funkcjonuje system wielopartyjny. Główne partie to: Chama Cha Mapinduzi (CCM) i Civic United Front (CUF). CCM jest bardziej popularna w Ugudźia, a CUF w Pemba. Jak już pisałem we fragmencie poświęconym historii Zanzibaru, ludność tych terenów jest bardzo podzielona. Ugudźia zawsze oskarża Pemba, nazywając ich zdrajcami, którzy wsparli sułtana. Konflikty te przenoszą się na współczesną politykę. Przykładem może być rok 2001, kiedy to CUF wygrała wybory. Wyniki zostały sfałszowane i ostatecznie zwycięstwo przyznano CCM. Dzisiejszy Zanzibar jednoczy się przeciwko wspólnemu wrogowi, którym w powszechnej świadomości jest społeczeństwo na lądzie. Oskarża się je o narzucenie rządów i zamiar zawłaszczenia ropy naftowej. Z kolei mieszkańcy stałego lądu mają za złe mieszkańcom z wysp, że domagają się zbyt wiele i otrzymują zbyt wiele w porównaniu do wielkości swojego terenu. Trudno jest przewidzieć dalsze losy tej unii. Wielu jest zadnia, że wkrótce może się ona rozpaść. Tanganika i Zanzibar znów staną się niezależnymi państwami. Niektórzy uważają, że Zanzibar może rozdzielić się na dwa kraje – Pembę i Ugudźię. Mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie, ponieważ miałoby to negatywne skutki dla wszystkich Tanzańczyków. 

Sport 

Tanzania miała swój udział na arenie sportowej. W latach ubiegłych mieliśmy wybitnych sportowców – lekkoatletów, bokserów i piłkarzy. Jedną z największych legend był Filbert Bayi. Ustanowił on w roku 1974 światowy rekord w biegu na 1500 m. Ten wybitny biegacz dominował na stadionach aż do olimpiady w Moskwie w 1980 roku. Został pokonany w biegu z przeszkodami na 3000 m przez Polaka, Bronisława Malinowskiego, i zajął drugie miejsce. Niestety dzisiejszy poziom sportu nie dorównuje temu sprzed lat. Mimo starań nie udaje nam się odbudować minionej potęgi. Wynika to przede wszystkim z braku funduszy. Tanzańczycy mają nadzieję, że kiedyś nastaną rządy ludzi kochających sport i będziemy mogli konkurować ze światowymi sportowymi potęgami.

Niepodległa Tanganika, 1961
źródło: tumblr.com

wtorek, 14 lipca 2015

Tryb życzący

Forma życząca, jak już wspomniałam przy okazji trybu rozkazującego, jest grzeczniejszym sposobem wydawania poleceń. Nie jest to jednak jej podstawowa funkcja. Ta często spotykana w językach afrykańskich, a niemająca odpowiednika w języku polskim, forma gramatyczna służy przede wszystkim do wyrażania życzeń. Jej najlepszym polskim odpowiednikiem byłyby zapewne słowa niech lub żeby. To, czy mamy do czynienia z prośbą, czy rozkazem, trzeba wyczytać z kontekstu. Świetnie nadaje się także do wyrażania możliwości, zamiarów i celów. 

Forme życzącą buduje się z przedrostka osobowego i rdzenia czasownika, a jeśli czasownik kończy się na a (jak większość czasowników w suahili), zamieniamy je na e
nisome - żebym się uczył
usome - żebyś ty się uczył
asome - niech on się uczy
tusome - uczmy się
msome - uczcie się
wasome - niech oni się uczą

Forma ta może wyglądać zabawnie z czasownikami jednosylabowymi, bo z takiego kula zostaje nam tylko -l-.
nile -żebym jadł
ule - żebyś jadł
ale -niech on/ona je
tule - żebyśmy jedli
mle - jedzcie
wale - niech oni jedzą

Zamiast osoby może się też oczywiście pojawić prefiks dowolnej klasy, np. yajengwe - żeby je zbudowano (coś z klasy 6, np. budynki). 

Czasownik w formie życzącej może przyjmować przedrostek dopełnienie jak w każdym innym czasie czy trybie, np. umwone - żebyś go zobaczył, mógł go zobaczyć. I właśnie z dopełnieniem forma życząca często pełni funkcje grzecznego rozkazu. 
Umwite! - Zawołaj go!
Nipe! - Daj mi!

Forma życząca przydaje się też w zdaniach, w których używamy dwóch czasowników. Bo nawet jeśli, kiedy podmiotem obu z nich jest ta sama osoba, możemy jej uniknąć:
Ninataka kwenda. - Chcę iść. 
To będzie już niezbędna w wypadku różnych podmiotów:
Ninataka aende. - Chęć, żeby on poszedł. 
Aliniambia nije. - Powiedział mi, żebym przyszedł. 
Walisema twende leo? - Mówili, żebyśmy poszli dzisiaj? 

Formy życzącej zwyczajowo używa się też po czym, co anglista pewnie nazwałby czasownikami modalnymi. 
Afadhali twende kwa basi. - Lepiej pojedźmy autobusem. 
Heri niende sasa. - Lepiej już pójdę. 
Lazima waende nyumbani. - Muszą iść do domu. 
Inabidi tukate tiketi. - Musimy kupić bilety. 

Tryb życzący przeczymy przez dodanie -si- pomiędzy przedrostek podmiotu a rdzeń czasownika.
nisisahau - żebym nie zapomniał
usisahau - nie zapomnij
asisahau - niech on nie zapomni
tusisahau - żebyśmy nie zapomnieli
msisahau - nie zapomnijcie
wasisahau - niech oni nie zapomną